Chodzi o sytuację z 19 kwietnia ub. roku. Janusz Palikot zorganizował wtedy przed swoim domem na Starym Mieście w Lublinie konferencję prasową. Zareagował w ten sposób na medialne doniesienia o tym, że Kancelaria Prezydenta kupuje duże ilości małych buteleczek alkoholu. Poseł przyniósł na konferencję cały kosz tzw. "małpek". Jedną z nich wypił zapraszając do spożycia dwóch przypadkowych mężczyzn.
"Kompani" polityka zostali ukarani 100-złotowymi mandatami za picie alkoholu w miejscu publicznym. Mandaty zapłacił za nich poseł. Sam nie został początkowo ukarany - ze względu na immunitet. Jednak wkrótce Palikot zrzekł się przysługującej mu ochrony. Wtedy sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Lublinie i wymierzył karę. Poseł musi zapłacić grzywnę w wysokości 1,2 tys. zł oraz pokryć koszty sądowe.
- Chodziło o trzy wykroczenia - spożywanie alkoholu w miejscu publicznym oraz uiszczenie grzywny za dwie inne osoby - tłumaczy Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?