W miniony piątek w jednym z mieszkań w Opolu Lubelskim telefony się niemal urywały. Najpierw dzwonił mężczyzna podający się za krewnego. Zapowiedział, że jest w Lublinie i wkrótce wpadnie z wizytą. Pięć minut później zadzwonił inny mężczyzna, który z kolei twierdził, że jest policjantem. Przekonywał, że razem z prokuraturą prowadzi akcję wymierzoną w oszukujących metodą "na wnuczka". Stwierdził, że rzekomy krewny, który dzwonił wcześniej to właśnie oszust. Potem były kolejne telefony. 72-letni mieszkaniec Opola Lubelskiego, który je odbierał usłyszał w końcu, że na jego konto policja przelała 50 tys. zł. Mężczyzna otrzymał "polecenie" by pieniądze wypłacić i przekazać oszustowi.
Kiedy 72-latek próbował wypłacić żądane 50 tysięcy zł, okazało się, że odebranie tak dużej kwoty wymaga wcześniejszych uzgodnień. Mieszkaniec Opola Lubelskiego nabrał wątpliwości i postanowił podzielić się nimi z policją. Od funkcjonariuszy opolskiej komendy usłyszał, że policjanci nie prowadzą akcji, w których żądaliby wypłaty pieniędzy i że prawdopodobnie ktoś próbował wyłudzić od niego pieniądze.
Jak się okazało, w piątek w identyczny sposób oszuści próbowali wyłudzić pieniądze jeszcze od dwóch innych osób. Na szczęście, bezskutecznie.
Policja apeluje o rozwagę i ostrożność. Zawsze, kiedy ktoś przez telefon prosi nas o pieniądze czy wartościowe przedmioty należy skontaktować się z osobą, za którą się podaje i upewnić czy taka pomoc jest potrzebna.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?