Jeszcze dwa tygodnie temu urzędnicy z Zarządu Transportu Miejskiego twierdzili, że karnety całkowicie zastąpią bilety jednorazowe. Ich zdaniem, pasażerowie kupują je za często, kierowca jest zajęty wydawaniem reszty, a miejskie autobusy się przez to spóźniają.
- Wprowadzenie karnetów jest realizacją wniosków i skarg stałych pasażerów komunikacji miejskiej i ma na celu przede wszystkim zmniejszenie opóźnień pojazdów, usprawnienie pracy kierowcy i poprawę bezpieczeństwa - tłumaczyła Justyna Góźdź, rzeczniczka prasowa Zarządu Transportu Miejskiego.
Wubiegłym tygodniu okazało się, że z tego pomysłu urzędnicy powoli zaczynają się wycofywać. Ostatecznie w kabinie kierowcy dostaniemy i karnety, i bilety jednorazowe, które były dostępne do tej pory. Urzędnicy liczą jednak, że lublinianie przestawią się na kupowanie zamiast tańszych jednorazowych, droższych karnetów. - Apelujemy do pasażerów, aby w przypadku zaistnienia konieczności zakupu biletu w pojeździe korzystali z możliwości zakupu karnetów - mówi Justyna Góźdź.
Jednak wielu pasażerów ani myśli wydawać więcej pieniędzy niż musi. - Zawsze staram się mieć przy sobie kilka biletów, ale zdarzają się sytuacje, kiedy muszę go kupić u kierowcy a nie mam przy sobie więcej pieniędzy - usłyszeliśmy wczoraj na przystanku przy placu Litewskim od Agnieszki, 25-letniej studentki KUL.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?