Vive wygrało z Azotami 31:18 i 34:26. Puławianie zapowiadają, że w sobotę postarają się wykorzystać atut własnej hali oraz doping fanów i powalczą o pierwsze zwycięstwo. Przypomnijmy, że kielczanie w tym sezonie jeszcze w kraju nie przegrali.
Jeśli Azoty rzeczywiście w sobotę wygrają, wówczas dzień później rozegrany zostanie czwarty mecz, również o 17.30. Jeżeli jednak po raz trzeci górą będą piłkarze Vive, wtedy kielczanie awansują do finału, a gospodarzom pozostanie walka o brązowy medal. Przeciwnikiem będzie zespół MMTS Kwidzyn lub Wisły Płock.
- Jesteśmy zespołem o klasę słabszym od Vive. Nasz najlepszy zawodnik Wojciech Zydroń nie mieści się w ich 20-osobowym składzie. Cieszy mnie jednak, że chłopcy na tyle, ile mogli walczyli - twierdzi trener Bogdan Kowalczyk.
Najwięcej bramek dla Azotów rzucił Zydroń, natomiast najwięcej braw zebrał Piotr Wyszomirski, który dwoił się i troił, aby zatrzymać niezwykle ofensywnie grających kielczan. "Wyszu" wygrał wiele pojedynków sam na sam, obronił kilka rzutów karnych, a nawet… zdobył jedną z bramek. W składzie puławian brakuje Remigiusza Lasonia, który przechodzi rehabilitację po urazie stopy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?