Płyta jest magiczna. Jestem nią oczarowany od kilku miesięcy - co rzadko się zdarza. Nie przypuszczałem, że Domi to puławianka...jestem w prawdziwym szoku. Ten klimat, wirtuozeria wokalna, perfekcyjnie zrównoważona sekcja rytmiczna i ta jazzująca bossa nova...PIĘKNO.