O problemach z budową hali sportowej w Karczmiskach pisaliśmy już wielokrotnie. Inwestycja powstaje w bólach w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Z pierwszym partnerem – Węglopolem - gmina zerwała umowę, gdyż firma nie dotrzymała jej warunków. Obiekt miał być początkowo gotowy pod koniec 2012 roku, tymczasem do tej pory dzieci nie mogą z niego korzystać.
Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Batalia sądowa cały czas trwa. I ani jedna ani druga strona nie zamierza kapitulować. – Od samego początku Węglopol robił jedną wielką fuszerkę – mówi Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska. Przeprowadziliśmy ekspertyzę techniczną, wyszły w niej błędy, które były popełniane od początku. Zmienić trzeba m.in. dach i wykonać od nowa ocieplenie budynku.
Urzędnicy nie mieli innego wyjścia, jak znaleźć nową firmę, która zainwestuje w Karczmiskach swoje pieniądze i dokończy feralną budowę. W połowie lipca za roboty wzięła się warszawska spółka Moris Sport. – W tej chwili prace prowadzone są pełną parą. Jestem przekonany, że w tym roku zakończymy budowę – zapewnia wójt.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?