18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Helena Rogala z Darownego - królowa rogożyny (ZDJĘCIA)

Agnieszka Ciekot
Pani Helena Rogala od przeszło 50 lat wyplata różne rzeczy z rogożyny.
Pani Helena Rogala od przeszło 50 lat wyplata różne rzeczy z rogożyny. AC
Helena Rogala z rogożyną związała się pół wieku temu. Z pałki wodnej jest w stanie wypleść prawie wszystko. Dlatego nie bez kozery nazwano ją jest królową rogożyny.

Pani Helena mieszka we wsi Darowne koło Opola Lubelskiego. Jeszcze w latach 80-tych ubiegłego stulecia jej rodzinna wioska była zagłębiem wyrobów plecionkarskich. Rogożyna wyplatana była w każdym domu. – Kto wymyślił koszyki z rogożyny, tego nie wiem. Ich produkcją trudniła się już moja babcia i mama. Ja jako małe dziecko pomagałam łuskać rogożynę i robiłam uszy do koszyków, bo to było najłatwiejsze – wspomina Helena Rogala.

Rogożyna obecna jest w życiu mieszkanki Darownego już ponad pół wieku. – Doskonale pamiętam te lata, jak rogożyna świętowała swój triumf. Przyjeżdżały do nas tabuny handlarzy z Wybrzeża, którzy zabierali wszystko jak leci, a my nie byliśmy w stanie nadążyć robić koszyków – opowiada. Działały też specjalne skupy, gdzie mieszkańcy odstawiali to co udało im się wyprodukować.

Pod koniec ubiegłego stulecia koszyki z Darownego były prawdziwym hitem. Bardzo chętnie nosiły je Polki i Niemki. Dziś zarówno koszyki jak i kapelusze, wykonane z porastającej stawy trzciny, wracają do łask. Szkopuł w tym, że plecionkarstwo jest zanikającym zawodem. A pani Helena jedyną mieszkanką Darownego, która trudni się jeszcze tym fachem. Jej dzieci do wyplatania rogożyny nie kwapią się. Wnuki podobnie. – I niestety nie mogę znaleźć następców. A bardzo chciałabym przekazać całą tę sztukę, która jest trudna i bardzo pracochłonna – przyznaje.

Koleżanki Heleny Rogali żartują, że koszyk potrafi zrobić z zamkniętymi oczyma. Na wykonanie jednego potrzebuje trzy godziny. – Przez 50 lat to trochę tego wyplotłam. Ale gdy cała wieś specjalizowała się w koszykach, mnie ciągnęło, aby robić coś innego - przyznaje. I tak się zaczęło. Bardzo sprawne palce twórczyni z Darownego zaczęły wyplatać kapelusze, kosze piknikowe, pudełka na bibeloty, talerze, miski i podkładki na stół. - Jestem w stanie zrobić nawet buty. Sama w nich co prawda nie chodzę, ale ludzie chętnie kupują - przyznaje. Do wyboru są letnie klapki lub jesienne półbuty.

Dlatego pani Helena przez ludzi, którzy doceniają jej artystyczny kunszt okrzyknięta została królową rogożyny. – Tak mnie właśnie nazwali. Ale czy ja czuję się królową? Nie wiem. Kiedyś w naszej wsi była nie jedna taka królowa i królewna. A teraz zostałam tylko ja – śmieje się Helena Rogala. - Ale jest to bardzo miłe, że komuś podoba się to co robię. Bo ja robię to co lubię. I w wykonanie każdej rzeczy wkładam serce – dodaje.

Docenili to przed sześcioma laty organizatorzy Światowego Festiwalu Wikliny i Plecionkarstwa w Nowym Tomyślu. Mieszkanka Darownego stanęła w konkursowe szranki z ponad 150 twórcami, którzy przyjechali do Wielkopolski aż z 37 krajów, aby pochwalić się swoim kunsztem. Pani Helena zajęła trzecie miejsce.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolelubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto