Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karczmiska: W krainie bobu i bobrów

Agnieszka Ciekot
Karczmiska są krainą bobu.
Karczmiska są krainą bobu. Polskapresse
Chyba żadna wieś na Lubelszczyźnie nie jest tak kojarzona z bobem jak Karczmiska. Choć tam na to popularne warzywo strąkowe mieszkańcy mówią bober, a oni sami od dawien dawna nazywani są bobrami. I tak już zostało do dziś.

Sezon na bób rozpoczął się na dobre. Warto wykorzystać ten krótki czas, aby przekonać się jak smacznym i pożywnym warzywem jest bób. My, aby to sprawdzić wybraliśmy się do krainy bobu, czyli Karczmisk. Nie bez kozery ta gmina od dawien dawna nazywana jest stolica bobu, a jej mieszkańcy za to, że bardzo dużo go sadzili - bobrami. W odkrywaniu historii związanej z bobem towarzyszyła nam szefowa miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, pani Lucyna Niezgoda.

Historia karczmiskiego bobu
Od kiedy w Karczmiskach sadzi się bób tego już nikt tu nie pamięta. – U nas na to warzywo mówi się bober, a my sami mamy ksywkę bobry, bo bober uprawiany był u nas od dziada pradziada. Zawsze sadziło się go na wiosnę w ziemniakach – mówi pani Lucyna Niezgoda, szefowa KGW w Karczmiskach. Choć jak przyznaje, sama rodowitą karczmianką nie jest, to pamięta jak przeszło 36 lat temu, po ślubie przyszła mieszkać do męża w Karczmiskach. – Utkwiły mi w pamięci dwa obrazki. Jesienią, jak ludzie kopali ziemniaki to najpierw wyrywali z pola z korzeniami krzaki bobru i robili z nich snopki. Trafiały one potem do stodoły, bo nikt od razu nie miał czasu łuskać go – opowiada. I drugie wspomnienie. – Jak się szło wiosną wzdłuż ulicy to przed każdym domem, na schodach lub w cieniu, dzieci łuskały ten ususzony bober. A potem sadziły go w polu. Matka sadziła ziemniaki, ojciec przyorywał je ziemią, a dziecko co dwa kroki rzucało ziarno bobru – wspomina Niezgoda. I tak było w każdym gospodarstwie. Teraz takie widoki są rzadkością. A bób najczęściej rośnie w przydomowych grzędach.

Bobry lubią bób
Mieszkańcy Karczmisk bardzo lubią jeść bób. – Bober w Karczmiskach jest jak zaraza. Nikt nie może oprzeć się temu przysmakowi – twierdzi pani Lucyna. - Teraz jak zaczął się sezon to mój mąż, który jest rodowitym karczmiakiem, wysyła mnie codziennie do sklepu, aby kupić bober i gotować – przyznaje pani Lucyna. Bób najlepszy jest właśnie teraz. Ważne aby kupować jasnozielone ziarna, na których nie ma żadnych przebarwień. – W sezonie ugotowany bober gości na stołach każdego karczmiskiego domu. Wieczorową porą, przy piwku, można połuskać sobie ziarna bobru. Choć niektórzy jedzą go ze skórką.

Dlaczego warto jeść bób?
Dietetycy polecają, aby jak najwięcej spożywać bobu ze względu na jego wartości odżywcze i niską kaloryczność. Warzywo zawiera w sobie dużo białka i błonnika, a mało tłuszczu. Poza tym bób jest cennym źródłem witaminy K i mikroelementów (żelaza, magnezu, miedzi). Jedzenie bobu zalecane jest szczególnie osobom chcącym schudnąć i cierpiącym na chorobę wieńcową.

Co można zrobić z bobu?
W Karczmiskach bób jest podawany na różne sposoby. Najlepszy i najpopularniejszy jest bób gotowany. Ale sztandarową potrawą Karczmisk są pierogi z bobu. – One też były robione tu od dawien dawna. Moja teściowa wspominała mi, że jeszcze jej teściowa je robiła – opowiada szefowa KGW w Karczmiskach. Gospodynie wiejskie z Karczmisk swoimi pierogami chwalą się, gdzie mogą. Można je spotkać prawie zawsze na różnych festiwalach i imprezach plenerowych. – Pierogi są rewelacyjne. Pyszne i bardzo syte, a przy tym łatwe do wykonania – twierdzi Lucyna Niezgoda. Każdy kto będzie przejeżdżał przez Karczmiska konieczne musi zajrzeć do lokalnej restauracji „Krampa”, aby przekonać się jak smakują. Tam pierogi z bobu serwowane są przez cały rok. Ale nie tylko nimi mogą pochwalić się miejscowe gospodynie. – Dobre są też krokiety z bobu, czy pasztet – mówią.

Karczmiskie przepisy na dania z bobu
Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Karczmiskach zdradziły nam przepisy na dania z bobu. Polecamy Wam, abyście spróbowali.

Pierogi z bobu
**

Farsz:

1 kg świeżego bobu ( w zimie można wykorzystać bób mrożony lub suszone ziarna, które trzeba wcześniej namoczyć przez noc)
2-3 ugotowane ziemniaki
Sól, pieprz
2 smażone cebulki

Wykonanie:
Bób gotujemy do miękkości, ale trzeba uważać aby go zbytnio nie rozgotować. Odcedzamy na durszlaku. Przekręcamy (cały, razem ze skórkami) przez maszynkę do mielenia mięsa. Mielimy też ugotowane ziemniaki. Dodajemy sól, pieprz i smażone na oleju 2 cebulki. Całość mieszamy i nadziewamy w ciasto. To przygotowujemy jak na tradycyjne pierogi. Uformowane pierożki następnie gotujemy. Można przechowywać je przez kilka dni bez obaw, że się zepsują. Najlepiej smakują odsmażane na patelni.


Krokiety z nadzieniem z bobu
__
Farsz przygotowujemy identyczny jak na pierogi. Smażymy naleśniki. Nakładamy farsz, zwijamy i kroimy w kawałki. Następnie panierujemy w jajku i tartej bułce i smażymy.


Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolelubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto