O zaginięciu 30-letniego mieszkańca Lublina policjanci zostali powiadomieni w niedzielę. Kilkuosobowa grupa przyjechała nad Wisłę, aby wypocząć.
– Towarzysze zaginionego bawili się przy ognisku, a 30-latek w tym czasie łowił ryby. Przed północą jeden z jego kompanów poszedł sprawdzić co u niego. W miejscu w którym łowił ryby zastał złożone wędki i krzesełko. Wędkarza natomiast nie było – relacjonuje asp. Edyta Żur, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Znajomi zaczęli szukać kolegi. Bezskutecznie. – W pewnym momencie stwierdzili, że może wrócił do domu. Pojechali do Lublina, ale matka zaginionego przyznała, że syn nie wrócił – dodaje. Wówczas zdecydowali się na powrót do Kępy Gosteckiej i powiadomienie policji.
- W chwili obecnej nasi funkcjonariusze są na miejscu i dokonują penetracji terenu. Czekamy też na przyjazd grupy płetwonurków z Lublina – mówi rzeczniczka opolskiej policji.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Popłoch na hiszpańskich plażach Drony wykryły w wodzie rekiny!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?