Turniej rozegrany został po raz piąty w ramach Grand Prix Lubelszczyzny. Wystartowało w nim stu zawodników. Aby walczyć o puchary i nagrody ufundowane przez wójta gminy Chodel przyjechali z całego województwa, a także spoza. Byli zawodnicy między innymi z Radomia.
Jak się okazało w szachy grają całe rodziny. I robią to po mistrzowsku. 10-letni Paweł Topolan przyjechał na turniej z Lublina. Towarzyszyła mu o dwa lata starsza siostra Agata. Obydwoje reprezentowali barwy MKS Start Lublin. – To nie jest moje pierwsze zwycięstwo. Zacząłem grać w szachy jak miałem pięć lat. Szachy nie są trudne. Gram z tatą codziennie – mówi Paweł, który zdobył pierwsze miejsce w kategorii juniorów do lat 10. Siostrze Pawła też dopisało w Chodlu szczęście. Agata Topolan zwyciężyła w kategorii juniorki do lat 14.
– W naszej rodzinie tylko mama nie potrafi grać – śmieje się Agata. Szachy to naprawdę fajna gra, wymaga myślenia. Często uczestniczę w takich zawodach i prawie zawsze jestem pierwsza – dodaje. Najlepszym juniorem turnieju kategorii do lat 14 został Łukasz Siedlanowski z UKS Astra Leśniowice. Pierwsze miejsce w kategorii juniorka do lat 10 zdobyła Agnieszka Samujło z KSz Drakon Lublin. W kategorii open zwyciężył jej klubowy kolega Michał Mirosław. Najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką turnieju została Urszula Jóźwicka z MKS Start Lublin.
- Szachy na nowo stają się modne. Zainteresowanie nimi jest duże. Jest to jedyna dyscyplina sportowa, gdzie sześciolatek może zagrać z osiemdziesięciolatkiem – przyznaje Zbigniew Pyda, prezes Lubelskiego Związku Szachowego. Mile zaskoczony jestem, że dziadkowie uczą gry w szachy wnuków i że przyprowadzili je na turniej – dodaje.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?