Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podróż na wschodnie rubieże Zamojszczyzny. Na pewno wrażeń nie zabraknie! Zobacz zdjęcia

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Cerkiew w Dłużniowie
Cerkiew w Dłużniowie Bogdan Nowak
Zamojszczyzna to nie tylko wspaniałe Stare Miasto w Zamościu, unikatowe zabytki Zwierzyńca, Krasnobrodu czy Józefowa. Nie brakuje w tym regionie także miejsc, które są niezwykle piękne i mają w sobie jakąś trudno uchwytną, wschodnią aurę i mistykę. Szczególnie widowiskowo wyglądają drewniane cerkwie. Najwięcej istnieje ich na wschodzie, przy granicy z Ukrainą.

W Hrebennem (gm. Lubycza Król.), na wzgórzu niedaleko przejścia granicznego, stoi niezwykła, bardzo stara świątynia. To cerkiew grekokatolicka. Ma ona konstrukcję zrębową, trójdzielną, a wszystkie jej części posiadają trzy kondygnacje. Powstała pod koniec XVII w. Wewnątrz zachowały się fragmenty starego ikonostasu z ikonami pisanymi na deskach. Obok cerkwi można oglądać drewnianą, dwukondygnacyjną dzwonnicę.

To może być dobry punkt wyjścia dla rowerowej czy samochodowej wycieczki.

Tam gdzie ludzie odzyskują zdrowie

Kilka kilometrów od Hrebennego zobaczymy bowiem inną, murowaną cerkiew pw. św. Paraksewy w Korniach z 1910 r. Obok niej stoi ciekawa, drewniana dzwonnica. Jeśli natomiast wyruszymy z Hrebennego w przeciwną stronę, dotrzemy do oddalonych o kilka kilometrów Siedlisk. O ciekawostkach przyrodniczych oraz historii gminy wiele dowiemy się w miejscowej Izbie Pamięci, działającej od kilkunastu lat (dziś to także Muzeum Skamieniałych Drzew). Mieści się ona w byłym budynku szkoły.

Zgromadzono tam stare lampy naftowe, niecki, dzieże oraz m.in. zabytkowy sprzęt rolniczy. A także mnóstwo fragmentów skamieniałych miliony lat temu drzew, które znaleziono w tych okolicach. Tuż obok muzeum można oglądać cerkiew grekokatolicką p.w. św. Mikołaja z początków XX w. To murowana świątynia, również ze stojącą obok, drewnianą dzwonnicą.

Natomiast nad miejscowym źródełkiem znajduje się pewna stara kapliczka. Jej historia jest niezwykle ciekawa. Jak opowiadają miejscowi, pewien mężczyzna wypasał tam wiele lat temu owce. Nagle ukazała mu się Matka Boska w świetlistej poświacie. Człowiek ów bardzo się przestraszył. I zamiast paść na kolana, uderzył Maryję... batem! Matka Boża zaczęła wówczas znikać.
Nie rozpłynęła się jednak w powietrzu, ale w nurcie źródliska rzeki Prutnik.

Gdy okoliczni mieszkańcy dowiedzieli się o tym wydarzeniu, byli zasmuceni. Zapadła decyzja o upamiętnieniu spotkania z Maryją. Jak? Pierwsza, drewniana kapliczka nad tym źródłem została postawiona jeszcze w XVIII w. Potem budowla była wielokrotnie przebudowywana. Coś dziwnego działo się w jej sąsiedztwie. Zauważono, że woda ze źródła ma cudowną moc. Pomagała na choroby skórne i reumatyczne. Tak jest podobno do dzisiaj.

Podróż z Romanem Muchą

Za najstarszą cerkiew na Zamojszczyźnie uważa się jednak tę, która w 1658 r. powstała w Korczminie, na terenie sąsiedniej gminy Ulhówek. Jest ona pod wezwaniem Objawienia Pańskiego. To z niej pochodzi uważana za cudowną ikona Matki Boskiej. Prawdopodobnie ów wizerunek został wykonany jeszcze w XVIII w. (lub wcześniej). Obecnie ikona znajduje się w grekokatolickiej cerkwi w Lublinie, a w Korczminie można oglądać jedynie jej kopię.

Jeszcze w latach 80. ub. wieku świątynia była w fatalnym stanie. W 1990 r. cerkiew rozebrano, zakonserwowano, wymieniono jej poszczególne elementy i... postawiono na nowo! W 2002 r. została przekazana parafii grekokatolickiej Narodzenia NMP w Lublinie. Obok znajduje się cmentarz na którym można m.in. oglądać charakterystyczne nagrobki bruśnieńskie sprzed ponad wieku.

Warto wybrać się także do unikatowej cerkwi w Jarczowie. Stoi ona w centrum tej miejscowości, obok budynku kościoła parafialnego. Uroda tej maleńkiej, zadbanej i urokliwej świątyni nikogo nie pozostawia obojętnym. Z zainteresowaniem oglądaliśmy charakterystyczną, arkadową galeryjkę cerkiewnej dzwonnicy postawionej nad babińcem, wąskie schodki prowadzące na chór czy różne, starannie wykonane detale architektoniczne.

W jarczowskiej cerkwi możemy także zobaczyć interesujące rzeźby, obrazy religijne i misternie zrobione palmy wielkanocne. Znajduje się tam także galeria grafik wykonanych przez Romana Muchę, artystę-plastyka pochodzącego z pobliskiej Wierszczycy. Uwiecznił on na nich kilkadziesiąt drewnianych cerkwi, które stoją lub stały kiedyś na Zamojszczyźnie. Taki przekrój jest ciekawy i może być przydatny pod względem praktycznym.

Dzięki tym pracom możemy np. zaplanować kolejne wycieczki śladami drewnianej architektury cerkiewnej. Jest ich jeszcze wiele. Z mapki opublikowanej w książce Jana Góraka pt. „Dawne cerkwie drewniane w województwie zamojskim” wynika, że w latach 80. ub. wieku istniały na terenie powiatów: tomaszowskiego, hrubieszowskiego, zamojskiego i biłgorajskiego aż 34 cerkwie. Badacz wyróżnił wśród nich: trzykopułowe (w Hrebennem, Zubowicach, Liskach, Chłopiatynie, Dłużniowie, Budyninie, Wierzbicy, Tarnoszynie i Siedliskach), jednokopułowe (Korczmin, Teniatyn, Terebiń, Szpikołosy, Dyniska, Bełżec, Myców, Sulimów, Kościaszyn), takie, które miały dzwonnice nad babińcem (Jarczów, Turkowice), bezkopułowe (Łosiniec, Strzyżów, Śniatycze, Horodło), z dachem łamanym, namiotowym (Kniazie) oraz świątynie „bizatyjsko-rosyjskie” (Wiszniów, Lipiny Górne, Werbkowice, Potoczek, Niewirków, Gdeszyn, Szewnia Dolna, Majdan Stary, Zawalów) z przełomu XIX i XX wieku.

Większość z nich nadal istnieje. Największa z nich funkcjonuje w Dłużniowie.

Najwyższa cerkiew w Polsce

Dłużniów (gm. Dołhobyczów) to bez wątpienia jedna z najciekawszych, najbardziej malowniczych i… najmniej znanych miejscowości na Zamojszczyźnie. Jej ozdobą jest stara, drewniana cerkiew zbudowana na wzgórzu. Otacza ją wieniec starych lip. Uważa się, że ta budowla jest największym, drewnianym obiektem tego typu w Polsce. Ma ona aż 27 metrów wysokości, długość ok. 25 m oraz nawę o szerokości 10 m. Widać ją doskonale z okolicznych pól, a można do niej dojść schodami zakończonymi charakterystycznymi słupami w formie walców przykrytych daszkami. Obok stoi także murowana, trzyarkadowa dzwonnica. W samej cerkwi zachowały się m.in. dawne polichromie oraz zdekompletowany ikonostas.

Gdy pójdziemy gruntową drogą w stronę pobliskiej granicy, dotrzemy natomiast do starego cmentarza. Założono go w pierwszej połowie XIX wieku. Dawniej był on grekokatolicki, ale teraz tę piękną, położoną na wzgórzu nekropolię (o wielkości 1 ha) użytkują katolicy. Południową jej część zajmują stare nagrobki. Jest ich tam około setki. Niektóre z nich są pochodzą z warsztatów bruśnieńskich. To głównie charakterystyczne krzyże z wizerunkami Chrystusa oraz wiele misternie wykonanych figur świętych (w tym Matki Boskiej) o owalnych szerokich twarzach. Niektóre z nich wyglądają na łagodne, na innych maluje się jednak jakaś kresowa ogorzałość i surowość.

Warto wybrać się także do pobliskiego Mycowa, gdzie nad okolicą góruje wysoka wieża widokowa czy do starej cerkwi w Budyninie. Tam zobaczymy unikatowe, pokrywające od wewnątrz niemal całą świątynię malowidła.

Podróżując po przygranicznych rubieżach Zamojszczyzny koniecznie musimy również odwiedzić Kryłów (a w nim ruiny zamczyska), Horodło i Gródek Nadbużny (tam zobaczymy dawne grodziska) oraz oczywiście pełen zabytków i tajemnic Hrubieszów. Jego ozdobą także jest piękna, murowana cerkiew, kilka zabytkowych kościołów, a w centrum miejscowości – dawne „sutki”, czyli po prostu stare targowisko, wzorowane na wschodnich bazarach.

Każdy zresztą znajdzie tutaj coś dla siebie. Atrakcji turystycznych w tym zakątku kraju naprawdę nic nie brakuje.

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto