Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla powodzian z Wilkowa dostała rodzina kierowniczki GOPS

DUN
Powódź w gminie Wilków
Powódź w gminie Wilków KQ
21 tys. sadzonek jabłoni i chmielu miało trafić do poszkodowanych w powodzi rolników z gminy Wilków. Okazało się, że dostało je pięć osób - w tym syn kierowniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Mieszkańcy są wściekli. W środę odbyła się specjalna sesja rady gminy w tej sprawie.

Ubiegłoroczna powódź zniszczyła w gminie Wilków setki hektarów upraw. Polski Czerwony Krzyż, chcąc pomóc rolnikom w odtworzeniu produkcji, postanowił sfinansować zakup sadzonek m.in. jabłoni i chmielu dla najbardziej poszkodowanych.

PCK zwróciło się m.in. do GOPS w Wilkowie z prośbą o wskazanie dziesięciu najbardziej potrzebujących rodzin. - Chodziło nam o osoby, dla których sady czy chmielniki były głównym źródłem utrzymania. Oczywiście gdybyśmy dostali taki wniosek, rodzin objętych pomocą mogłoby być więcej. Wtedy po prostu każda z nich dostałaby mniejszą ilość sadzonek. Ale GOPS nie skierował się do nas z taką prośbą - tłumaczy Maciej Budka, dyrektor Lubelskiego Zarządu Okręgowego PCK w Lublinie.

GOPS w Wilkowie wskazał PCK pięć potrzebujących rodzin. - Nie dochodziliśmy, dlaczego tylko tyle. Pomyśleliśmy, że wybrano osoby, które rzeczywiście są w wyjątkowo trudnej sytuacji - mówi Budka.

Powódź 2010 na Lubelszczyźnie - czytaj teksty, które publikował Kurier Lubelski

Wytypowane osoby otrzymały w sumie 21 tys. sadzonek jabłoni i chmielu wartych ponad 100 tys. zł. Okazało się, że dostał je m.in. syn kierowniczki GOPS Krystyny Szałas oraz osoby związane z pracownikami Ośrodka.

Dzisiaj na sesji rady gminy zjawili się oburzeni mieszkańcy. Podkreślali, że nawet nie wiedzieli o tym, że PCK udzielił gminie takiej pomocy. Na spotkaniu nie zjawił się jednak nikt z GOPS. Krystyna Szałas jest od poniedziałku na zwolnieniu lekarskim. Z mieszkańcami rozmawiał m.in. Maciej Budka z PCK. - Trudno mi to nawet komentować. Nie mieliśmy żadnego wpływu na to, do kogo trafiła pomoc - wyjaśniał.

Grzegorz Teresiński, wójt Wilkowa, podkreślał, że o sadzonkach nawet nie wiedział. - Skierowałem sprawę do prokuratury. Nie wykluczam też podjęcia daleko idących konsekwencji służbowych m.in. wobec kierowniczki GOPS - zapowiedział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolelubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto