Brodacze, bo tak nazywają się przebierańcy, którzy na trzy dni przed końcem roku wychodzą na ulice Sławatycz, czyli niewielkiej wsi leżącej nad Bugiem, wyróżniają się z tłumu dzięki swoim barwnym przebraniom.
Zgodnie z wieloletnią tradycją, mężczyźni ubierają się w baranie kożuchy (koniecznie odwrócone futrem na zewnątrz), nogi owijają słomą, a na twarze zakładają skórzane maski z długim nosem. Na ich głowach widnieją także stożkowate czapki, zdobione kolorowymi kwiatami i wstążkami z bibuły. W ostatecznym stroju nie może również zabraknąć długiego kija oraz pokaźnych rozmiarów brody (stąd nazwa), wykonanej z lnianego włókna, które symbolizują bogate życiowe doświadczenie i trudy ustępującego roku.
Chodzący po ulicach brodacze łapią przechodniów i biorą ich na tzw. „hocki”, czyli podnoszą i podrzucają, co z kolei ma symbolizować pożegnanie starego roku i odrzucenie wszelkich trosk, jakie przyniósł, zaś 31 grudnia przebierańcy odwiedzają miejscowe domy, w których kolędują i składają mieszkańcom życzenia.
Zgodnie z decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, tradycja ze Sławatycz trafiła niedawno na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
- Ci celebryci pochodzą z naszego regionu. Sprawdź jak spędzali święta!
- Świąteczne iluminacje z całego kraju. Jak Lublin prezentuje się na tle innych miast?
- Najpiękniejsze bożonarodzeniowe szopki prosto z Lublina. Zobacz zdjęcia
- Pasterka w archikatedrze lubelskiej. Zobacz zdjęcia!
- Wigilia dla osób bezdomnych i ubogich
- Za świnie do aresztu. Bo nie zapłacił mandatu
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?