Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powodzianie z gminy Wilków martwią się, gdzie spędzą zimę (ZDJĘCIA)

Maria Krzos
Pootwierane okna i drzwi, zdarte tynki - tak wygląda większość domów w gminie Wilków
Pootwierane okna i drzwi, zdarte tynki - tak wygląda większość domów w gminie Wilków Tomek Koryszko
Państwo Bieniędowie mieszkają w Zastowie Polanowskim. Podczas wielkiej powodzi kilkaset metrów od ich domu woda przerwała wał przeciwpowodziowy. Trafiliśmy do nich przypadkiem. Im samym do głowy by pewnie nie przyszło, by prosić kogokolwiek o interwencję. - W czasie powodzi mieszkaliśmy u syna. Dużo pracuje, ma troje dzieci. Było ciasno - opowiada pan Władysław.

Kiedy z nimi rozmawiamy, nie skarżą się i nie złorzeczą. Z ich ust nie pada ani jedno złe słowo pod czyimkolwiek adresem. Siedzą na ławeczce w pobliżu kontenera, który teraz jest ich mieszkaniem. Zofia i Władysław Biniędowie nie wiedzą, co dalej z nimi będzie. Martwią się, gdzie spędzą nadchodzącą zimę.

Biniędowie wiedzą, że już w listopadzie mogą pojawić się pierwsze mrozy. Mają świadomość, że kontener, w którym teraz mieszkają nie będzie się wtedy nadawać do mieszkania. Domu nie zaczęli jeszcze remontować. - Dostaliśmy pismo, ja pokażę - mówi pani Zofia.

W postanowieniu z 4 sierpnia powiatowy inspektor nadzoru budowlanego informuje Biniędów, że ich dom nadaje się do rozbiórki. Nakłada na nich obowiązek przedstawienia ekspertyzy, która określi dokładnie, co dalej z budynkiem. - Byłam z tym w naszym urzędzie - mówi pani Zofia. - Kazali czekać. Do końca tygodnia (do 20 sierpnia - przyp. red.) miało przyjść jakieś pismo. Nic nie przyszło.

Kurier pomaga powodzianom

We wtorek próbowaliśmy się dowiedzieć, co państwo Binięda oraz osoby w podobnej sytuacji powinny teraz zrobić. Dzwoniliśmy dwukrotnie do Urzędu Gminy w Wilkowie, do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Opolu Lubelskim, wreszcie do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. - Ci, którzy dostali pismo o rozbiórce, powinni złożyć wniosek do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - usłyszeliśmy od Wiktora Brzozowskiego, jednego z kierowników w Urzędzie Gminy w Wilkowie. - Do nas powinni zgłaszać się tylko ci, którzy nie zgadzają się z opinią inspektora z powiatu - prostuje Urszula Sieteska, szefowa WINB. - Jeśli ktoś nie złoży odwołania, decyzja z powiatu się uprawomocni. Potem, według mojej wiedzy, sprawą zajmuje się Urząd Wojewódzki. - Ta informacja do trafia właśnie do nas - potwierdza Rafał Przech z Urzędu Wojewódzkiego.

Na jakim etapie jest sprawa Biniędów? Okazuje się, że urzędnicy w Wilkowie dopiero się nią zajęli. - Państwo Binięda sami trochę zawinili, bo na początku nie zgodzili się na rozbiórkę. Teraz właśnie kierujemy wniosek do WINB. Kiedy stamtąd dostaną ostateczną decyzję, będzie można powołać rzeczoznawcę, który określi m.in. ile kosztować będzie postawienie nowego domu - mówi Wiktor Brzozowski.

Według informacji Urzędu Gminy w Wilkowie, do rozbiórki jest ok. 100 budynków.

***
Muszą uwierzyć, że odbudują swoje domy

Rozmowa z Elżbietą Trubiłowicz, psychologiem.
W czasie powodzi oraz bezpośrednio po niej była Pani w Wilkowie jako wolontariuszka. Obecnie współpracuje Pani z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Opolu Lubelskim. Jakiego wsparcia potrzebują teraz powodzianie?
Naszym zadaniem jest m.in. pomoc w przezwyciężeniu stresu pourazowego lub zapobieganie jego powstaniu, uświadamiania ludziom, że mają w sobie dość siły, by podnieść się po tej klęsce, pomoc w rozwiązywaniu konfliktów i problemów rodzinnych (powódź je wyostrzyła) oraz sąsiedzkich. W bardzo trudnej sytuacji znajdują się zwłaszcza osoby starsze.

Dlaczego?
Ponieważ im zwłaszcza trudno jest uwierzyć, że po powodzi mogą jeszcze odbudować swoje życie, zwłaszcza w wymiarze materialnym. Mają na to mniej czasu.

Jak można im pomóc?
Ludzie ci potrzebują nie tylko wsparcia psychologicznego. Czasem nasza rola polega również na tym, że pomagamy im wypełnić pisma, chodzimy z nimi do urzędu, zbieramy informacje na temat tego, jak powinni załatwiać swoje sprawy.

Powodzianie nie płacą za ekspertyzy

Rozmowa z Rafałem Przechem z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Na czym polega rola LUW przy udzielaniu pomocy tym mieszkańcom gminy Wilków, których domy najprawdopodobniej nadają się tylko do rozbiórki?
Postanowienia w kwestiach budowlanych wydają powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego. W przypadku decyzji o konieczności wykonania ekspertyzy, po uprawomocnieniu postanowień, do LUW przekazywana jest informacja na ten temat. Naszym zadaniem jest zawieranie umów z biegłymi rzeczoznawcami, którzy dokonają szczegółowej ekspertyzy stanu technicznego budynku.

O ilu budynkach wymagających takiej oceny rzeczoznawcy macie już informacje?
Trafiło do nas 15 postanowień. Lada moment będziemy podpisywać umowy z osobami, które przeprowadzą ekspertyzy. Powodzianie za to nie płacą. Koszty są pokrywane z budżetu państwa.

Ile może potrwać cała procedura?
Nie jesteśmy w stanie w tej chwili podać konkretnych terminów. Staramy się, by z naszej strony wszystko poszło jak najsprawniej. Nie możemy jednak omijać pewnych procedur.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolelubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto