Chodzi o oświadczenie na temat pokoju na Ukrainie skierowane do „rządu RP i innych państw zaangażowanych w wojnę". Z treści wynika, że jego sygnatariusze nawołują do natychmiastowego zakończenia wojny na Ukrainie i do kompromisu między Rosją a Ukrainą. "Wojna jest największą tragedią ludzką i kulturową. Codziennie po obu stronach giną ludzie: zabierają ze sobą bezpowrotnie swoje marzenia i potencjał osobowy, jaki reprezentują. Jest to wielka ludzka tragedia” - piszą autorzy petycji.
W oświadczeniu nie ma jednak słowa na temat rosyjskiego agresora. Znalazł się za to fragment o tym, że w wojnę zaangażowane są państwa NATO dostarczające Ukrainie nowoczesną broń, w tym – ofensywną.
Zdaniem autorów listu, dla pokoju i rozwiązania konfliktu trzeba dobrze zrozumieć jego przyczyny. A ma nim być, według sygnatariuszy pisma, strach Rosji przed rozszerzeniem się NATO oraz strach państw sąsiednich przed potęgą Rosji. Na tym jednak nie koniec. „Innym z powodów obecnej wojny, o czym się mniej mówi, jest wprowadzenie zmian w ustawie językowej na Ukrainie, dyskryminujących językową mniejszość rosyjską. To doprowadziło do referendum na Krymie i do wojny w Donbasie. Obecna wojna jest więc też konsekwencją niewłaściwej polityki wewnętrznej. Prowadzi do wielkiej tragedii ludzkiej i ogromnych zniszczeń” – czytamy w oświadczeniu.
Podpisał się pod nim poseł Konfederacji Grzegorz Braun, ale także prof. Mirosław Piotrowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, były europoseł, a obecnie działacz niszowego Ruchu Prawdziwa Europa. Obaj wystąpili też kilka dni temu na konferencji prasowej w Warszawie w tej sprawie, na której powtórzone zostały tezy stawiane w oświadczeniu.
Prof. Mirosław Piotrowski zapewnia, że nie jest autorem petycji, a jego zaangażowanie na konferencji prasowej dotyczyło wezwania do pokoju na Ukrainie. – Identyfikuję się wyłącznie z tą częścią oświadczenia, która wzywa do negocjacji, kompromisu i doprowadzenia zakończenia wojny. Reszta to licentia poetica innych osób – wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem” prof. Piotrowski.
Jego zdaniem zakończenie wojny możliwe jest wyłącznie poprzez narzędzia dyplomatyczne. - Wzniecanie nastrojów wojennych jest szkodliwe dla narodu polskiego. Takie sprawy powinna rozstrzygać profesjonalna dyplomacja – argumentuje prof. Piotrowski. Jego zdaniem Polska nie ma odpowiedniej reprezentacji w dyplomacji, żeby doprowadzić do zakończenia przelewu krwi. - Polskie władze od początku tej wojny kierują się emocjami, podgrzewają je i dają środki na podgrzewanie tych emocji – dodaje prof. KUL. Jego zdaniem to „pokojowa propozycja w duchu, który zaprezentował papież Franciszek”.
Co na to władze KUL, które wielokrotnie potępiały rosyjską agresję na Ukrainę? - Oddzielamy życie prywatne i działalność polityczną naszego profesora od jego działalności uniwersyteckiej. To co się wydarzyło w Warszawie jest działalnością pozauniwersytecką w związku z tym nie oceniamy tego i nie komentujemy – mówi „Kurierowi” prof. Michał Wyrostkiewicz, rzecznik prasowy KUL.
Wśród sygnatariuszy listu jest też dr Leszek Sykulski, który od początku wojny nie krył sprzeciwu wobec polskiego wsparcia dla Ukrainy. Pod koniec kwietnia dr Sykulski przeprowadził nawet wywiad z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem.
- „Polowanie na antyki”. Lublinianie tłumnie ruszyli na giełdę staroci [ZDJĘCIA]
- II Rodzinny Piknik Rowerowy. Zobacz naszą fotorelację
- Za nami weekend z Festiwalem Kultury Rodzinnej w Lublinie [FOTORELACJA]
- Nad Zalewem Zemborzyckim odbyły się Regaty Świętojańskie
- Za nami pierwszy dzień Nałęczowskiego Festiwalu Otwartych Ogrodów. Zobacz zdjęcia!
- Trwa 56. Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych [ZDJĘCIA]
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?