Straż pożarna w Opolu Lubelskim: Pijani strażacy czekają na karę

W środę komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim zaprzeczył krążącym informacjom, że trzech jego podwładnych straciło pracę po głośnym incydencie do którego dopuścili się pod koniec kwietnia podczas ogólnopolskich manewrów służb MSW w Pionkach (woj. mazowieckie).

Podwładni Marka Gogoła po pierwszym dniu ćwiczeń, w czasie wolnym, pili alkohol. Koledzy musieli ich odwieźć. Ale trafili nie do domu, tylko na IV komisariat policji w Lublinie. Tam zostali przebadani alkomatem. Okazało się, że mają od 0,26 do 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Na chwilę obecną toczy się jeszcze postępowanie wyjaśniające. Najpóźniej do przyszłego tygodnia cała dokumentacja wraz z wnioskami przekazana zostanie do komisji dyscyplinarnej, która działa przy komendzie wojewódzkiej – mówi st. bryg. Marek Gogół, komendant PSP w Opolu Lubelskim. I to ona zdecyduje o dalszym losie opolskich strażaków.

Wnioski z przeprowadzonego w Opolu Lubelskim postępowania wyjaśniającego są już prawie gotowe. Komendant nie chce na razie ich ujawniać mediom. – Najpierw zostaną przedstawione strażakom - zaznacza.

Najsurowsza kara jaka może spotkać ratowników to wydalenie z pracy w straży. Marek Gogół nie ukrywa, że cała sprawa jest dla niego niekomfortowa. Od ferowania wyroku jest jednak daleki. – Dotąd ci strażacy służyli nienagannie. Mocno byli zaangażowani w akcję powodziową. Ale czasami zdarza się, że człowiek popełnia błąd – przyznaje.

A jakie jest Wasze zdanie: strażacy powinni ponieść surową karę, czy też nie? Zapraszamy do dyskusji

Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!