Studnisko: Drewniane armaty strzec będą wsi (ZDJĘCIA)

- Na Wschodzie robi się niespokojnie, więc zabezpieczamy się – śmieje się Stanisław Bartoś, sołtys wsi Studnisko, małej wioski w gminie Józefów nad Wisłą, która od dziesięcioleci słynie z niezwykłej aktywności mieszkańców. Teraz głośno zrobi się o niej za sprawą armat artyleryjskich nad którymi od dłuższego czasu pracuje sołtys i kilku mieszkańców.

- Tak naprawdę do zrobienia ich zainspirował mnie Henryk Sienkiewicz i jego trylogia. Zacząłem 10 lat temu od miniaturowych armat, które zobaczyłem na sklepowej wystawie w Lublinie. To co zrobiłem w prezencie dawałem rodzinie i znajomym. Po zrobieniu 20 sztuk postanowiłem zrobić armaty o rzeczywistych rozmiarach, które zdobić będą naszą wieś – opowiada sołtys Bartoś.

Budowa dwóch drewnianych armat ruszyła rok temu. Jedna jest już prawie gotowa. Praca nad drugą dobiega końca. Każda będzie miała około trzy metry długości. – Zacząłem od piastów, czyli osi koła. To było najtrudniejsze zadanie, bo nie miałem odpowiednich narzędzi. Wiedziałem, że jak poradzę sobie z wykonaniem piast reszta pójdzie bez problemu – wspomina. Koła składają się z ośmiu drewnianych dzwonków, w każdym jest po osiem drewnianych szprych. Koła i lawety są już gotowe. Do zrobienia pozostało jeszcze działa.

- Nasze armaty strzelać nie będą zbyt często, ale raz na pewno wystrzelą – zapowiada Stanisław Bartoś. W Studnisku huk artyleryjskich armat rozlegnie się prawdopodobnie już 3 maja. W ten sposób mieszkańcy uczczą Narodowe Święto Konstytucji 3 Maja.

– Obawiać się nas nie należy. Przyjaźnie jesteśmy nastawieni do każdego, kto pojawi się w naszej wsi – zapewnia Ewa Koszlak, mieszkanka Studniska. Mieszkańcy Studniska w ostatnim czasie w centrum wsi zrobili sobie sami plac zabaw. "Mózgiem całej operacji" był Dariusz Nagrodzki, z zawodu masaż z zamiłowania stolarz.