Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014: Kandydaci na burmistrza Opola odpowiadają na zarzuty

opr.AC
W niedzielę okaże się kto będzie rządził Opolem Lubelskim przez najbliższe 4 lata.
W niedzielę okaże się kto będzie rządził Opolem Lubelskim przez najbliższe 4 lata. kolaż
W niedzielę druga tura wyborów. Dowiemy się, kto przez 4 najbliższe lata będzie zasiadał w fotelu burmistrz Opola Lubelskiego. Postanowiliśmy zapytać kandydatów – Sławomira Plisa (KW Prawo i Sprawiedliwość) i Dariusza Wróbla (KWW Mała Ojczyzna) o ocenę kończącej się kampanii. Daliśmy im też możliwość, aby za naszym pośrednictwem zadali sobie po 2 pytania i odpowiedzieli na nie.

SŁAWOMIR PLIS, kandydat KW Prawo i Sprawiedliwość na burmistrza Opola Lubelskiego

Agnieszka Ciekot: Jak ocenia pan kończąca się kampanię wyborczą?

Sławomir Plis: Przede wszystkim dziękuję wszystkim mieszkańcom za tak liczny udział w spotkaniach wyborczych. Dziękuję współpracownikom, mojemu sztabowi wyborczemu. Z przykrością muszę stwierdzić nieczystą kampanię prowadzoną w stosunku do mojej osoby i utrudnienia ze strony władz miasta m.in. ograniczony dostęp do świetlic wiejskich na terenie gminy. Rozpowszechniane były również różne nieprawdziwe informacje na mój temat tylko po to, żeby jak najbardziej oczernić mnie w oczach wyborców. Kampanię wyborczą oceniam jako okres wzmożonej pracy, ale tak naprawdę prawdziwej oceny tej kampanii dokonają wyborcy 30 listopada.

Dariusz Wróbel: Dlaczego na swoich spotkaniach wyborczych wprowadza pan ludzi w błąd twierdząc, że w ostatnich latach w gminie Opole Lubelskie rozwój miasta odbywał się kosztem wsi, skoro nakłady inwestycyjne na wieś i miasto w ostatnich 4 latach były niemal identyczne (wieś 25,6 mln zł; miasto 26,4 mln zł). Podobnie rzecz się miała w poprzednich kadencjach, a nawet na przestrzeni wielu lat nakłady inwestycyjne i remontowe na tereny wiejskie były dużo wyższe niż dla miasta?

Sławomir Plis: Nic takiego z moich ust nie padało na spotkaniach wyborczych. Uważam, że wszyscy powinni być jednakowo traktowani. A takim o to pana stwierdzeniem można poróżnić wieś i miasto i skłócić ludzi. Ja w tę pana negatywną kampanie w stosunku do ludzi nie wchodzę.

Dariusz Wróbel:**Dlaczego dwukrotnie odmówił pan wzięcia udziału w debacie wyborczej, pomimo pozostawienia mu zupełnej swobody w ustaleniu wszelkich warunków dotyczących organizacji takiego spotkania? **

Sławomir Plis: Po pierwsze to nie pan proponował debatę wyborczą przed I turą tylko pani redaktor i z tego co wiem to trzech kontrkandydatów nie wyraziło na to zgody i przyjęto inną formę rozmowy z wyborcami jaką był czat. Przed drugą turą pana współpracownik przekazał mi pismo na spotkaniu w poniedziałek w Niezdowie o debacie ustalonej w czwartek, gdzie mój sztab wyborczy zaplanował mi szereg spotkań wyborczych również w tym dniu. Ja spotykam się z mieszkańcami, rozmawiam o ich problemach. Razem ze mną jest obecny pana zastępca, który wchodzi na każdym spotkaniu w dyskusję. Szkoda tylko, że nie wybiera się ze mną w te miejsca, gdzie są zamknięte drzwi do świetlicy wiejskiej.

DARIUSZ WRÓBEL, kandydat KWW Mała Ojczyzna na burmistrza Opola Lubelskiego

Agnieszka Ciekot: Jak pan ocenia kończącą się kampanię wyborczą?

Dariusz Wróbel: Mam mieszane uczucia. W tej kampanii brakuje publicznej debaty, która byłaby doskonałą okazją do przedstawienia szerszemu kręgowi wyborców konkretnych programów i wizji rządzenia gminą przez obu kandydatów. Dla ludzi bardzo istotne jest co mamy im do zaproponowania, jak widzimy przyszłość gminy i co zamierzamy robić, aby gmina się rozwijała. Niestety mój kontrkandydat dwukrotnie już odmówił wzięcia udziału w takiej debacie, zarówno przed pierwszą turą, kiedy debatę proponowała pani redaktor, jak i teraz, kiedy propozycja wyszła już z mojej strony. Zamiast tego pan Plis woli spotykać się z garstką osób na spotkaniach organizowanych przez swoją partię i rozpowszechniać bardzo często nieprawdziwe informacje na mój temat. Sam na tych spotkaniach nie bywam, ponieważ wciąż prowadzę bardzo aktywną kampanię, uczestniczą w nich jednak moi współpracownicy i osoby wspierające mnie w tych wyborach i stąd czerpię wiedzę na temat tego co się tam dzieje.

Pan Sławomir Plis zarzuca mi m.in., że miasto się nie rozwija i opuszczają je ludzie młodzi. Odpowiadając na ten zarzut chcę zwrócić uwagę, że problem opuszczania miast przez ludzi młodych dotyka zdecydowanej większości miast podobnych do Opola. Jest to problem trudny i złożony, ale staramy się z nim walczyć, choćby poprzez podnoszenie poziomu edukacji w szkołach gminnych, jakości placówek, a także poprzez polepszanie ogólnych warunków życia dzięki inwestycjom takim jak kino czy park. Oczywiście to nie wystarczy. Potrzebne są przede wszystkim miejsca pracy i na tym będę się bardzo mocno skupiał w przyszłej kadencji jeśli mieszkańcy powierzą w moje ręce losy miasta i gminy. Pewna baza została już jednak stworzona w ciągu ostatnich lat. Trwa procedura zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, aby w pobliżu nowo powstałej obwodnicy Opola mogła powstać specjalna strefa ekonomiczna – miejsce przyjazne potencjalnym, dużym inwestorom. Nagrody jakie otrzymaliśmy, takie jak wyróżnienie w konkursie Programu Promocji Gmin „Buisness Excellence” dla gminy przyjaznej inwestorom, czy wyróżnienie w konkursie Promotorzy Przedsiębiorczości pokazują, że obrany kierunek jest słuszny. Chcę także w tym miejscu rozwiać mit jaki urodził się podczas tej kampanii, jakoby w Opolu bez strefy ekonomicznej nie dało się inwestować. Mamy odpowiednie tereny, zarówno gminne, jak i prywatne na których wciąż powstają nowe firmy, wystarczy spojrzeć na dawny plac cukrowniany czy wskazać Appol jako przykład firmy rozwijającej się, która znacznie rozbudowała w ostatnim roku swój zakład produkcyjny i przeniosła siedzibę właśnie do Opola. Małymi krokami zmierzamy więc do osiągnięcia celu. A wracając jeszcze do tematu opuszczania miasta przez ludzi młodych, są konkretne badania i statystyki przeprowadzone przez osoby z zewnątrz z których wynika, że w ostatnich latach liczba mieszkańców gminy Opole Lubelskie, zarówno w mieście jak i na terenach wiejskich pozostaje na podobnym poziomie, co w odniesieniu do średniej dla gmin woj. lubelskiego jest sytuacją niemal niespotykaną, bowiem aż 95% gmin notuje w tym samym okresie spadek liczby mieszkańców. Świadczy to o rosnącej atrakcyjności osiedleńczej gminy.

Kolejny zarzut, który pojawia się pod moim adresem to to, że zamknąłem się w swoim gabinecie, odciąłem się od ludzi i żeby umówić się na spotkanie ze mną to trzeba czekać kilka miesięcy. To wierutna bzdura, zapraszam wszystkich mieszkańców, aby zweryfikowali to sami. Właśnie dlatego bardzo chciałbym się spotkać z panem Plisem na otwartej debacie, podczas której mógłbym się odnieść do tych wszystkich zarzutów. Jestem dostępny dla mieszkańców w każdy poniedziałek od samego rana. Oczywiście można się także umawiać na spotkania przez sekretariat w inne dni. Jeśli tylko nie mam jakiegoś służbowego wyjazdu bardzo chętnie spotykam się z mieszkańcami. Zarówno w urzędzie, jak i na wszelkiego rodzaju spotkaniach i imprezach, a także kiedy po pracy jeżdżę rowerem czy wychodzę z psem na spacer. Uważam, że taki kontakt z ludźmi jest bardzo istotny. Dzięki takim spotkaniom mogę lepiej poznać problemy i nastroje panujące w mieście.

Sławomir Plis: Dlaczego Pana współpracownicy jeżdżą za mną na spotkania i próbują zakłócić ich przebieg?

Dariusz Wróbel: Osoby popierające mnie pojawiają się na pańskich spotkaniach z trzech powodów. Pierwszy jest taki, że są to spotkania otwarte i każdy może na nie przyjść, nie widzę więc w tym nic złego. Drugi powód, dotyczy tego co pan i pańscy ludzie mówią na tych spotkaniach. Chcę na bieżąco komentować i dementować nieprawdziwe informacje, jeśli takie się pojawiają. Wreszcie trzeci powód – brak pańskiej zgody na wspólną debatę. Przynajmniej w taki sposób mogę konfrontować swój program i dotychczasowe osiągnięcia z pańskim programem. Korzystając z okazji chciałbym zaapelować do niektórych członków pańskiego sztabu, bez wymieniania nazwisk, o minimum kultury i szacunku dla osób starszych, ponieważ w stosunku do moich zwolenników padło na tych spotkaniach wiele niedopuszczalnych i obraźliwych komentarzy. Poza tym dziwię się pańskim pretensjom, ponieważ na wszystkich moich spotkaniach z wyborcami również, zawsze, obecni byli pańscy wysłannicy. Warto też zaznaczyć, że moi zwolennicy zabierają głos wyłącznie wtedy, gdy pan im tego głosu udzieli, co niestety nie zdarza się często.

Sławomir Plis: Na swojej ulotce napisał pan, że wydał na kino 2,3 mln z budżetu gminy, a na tablicy koło kina jest informacja o wydatku 3,7 mln zł. Dlaczego wprowadza pan opinię publiczną w błąd?

Dariusz Wróbel: Tablica informacyjna dotycząca inwestycji została zamówiona na początku jej realizacji. Inwestycja poza środkami unijnymi była finansowana również ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rozliczenie inwestycji nie jest jeszcze zakończone. Na dzień dzisiejszy wkład gminy wynosi 2,3 mln bowiem wartość całkowita inwestycji została pomniejszona o dotację ze środków Unii Europejskiej, dotację ze środków krajowych i kwotę kar umownych potrąconą wykonawcy, która pozostałą w budżecie gminy. Wciąż otwartą kwestią jest odzyskanie podatku VAT, nad czym gmina już rozpoczęła prace.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolelubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto