LO w Opolu Lubelskim: Jest zgoda na podział 40-osobowej klasy

O problemie liczącej 40 uczniów klasy III AB z ogólniaka w Opolu Lubelskim pisaliśmy pod koniec sierpnia. Powiat opolski, pod który podlega liceum, początkowo za nic nie chciał zgodzić się na podzielenie klasy na dwie mniejsze, mimo, że Kuratorium Oświaty w Lublinie nakazało to zrobić. Starosta odwołał się jednak od decyzji kuratora. I ten pojedynek wygrał, bo minister edukacji Krystyna Szumilas, uchyliła decyzję wydaną przez Krzysztofa Babisza i poleciła aby sprawę rozpatrzył ponownie.

- Nie jestem zaskoczony takim rozstrzygnięciem. Jednak w ostatnich dniach zarząd powiatu opolskiego podjął decyzję o podziale klasy, dlatego ponowne rozpatrzenie tej sprawy stało się bezzasadne. Cieszę się, że zwyciężyło zrozumienie, że podział klasy służy dobru dziecka – mówi Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty.

40-osobowa klasa III AB została podzielona na dwie mniejsze. 25 uczniów będzie uczęszczało do klasy o profilu matematyczno-informatycznym, a 14 do klasy biologiczno-chemicznej.

Starostę opolskiego zapytaliśmy co ostatecznie przesądziło, że zgodził się na podział klasy. Na nasze pytania wysłał odpowiedź w formie komunikatu. Zenon Rodzik nie kryje radości, że minister podzieliła jego pogląd, a z nową dyrektorką znalazł optymalne rozwiązanie służące dobru uczniów. Było to możliwe po przeprowadzeniu dogłębnej analizy dokumentacji szkolnej, arkuszy organizacyjnych i szkolnych planów nauczania.

- Wcześniejsze propozycje poprzedniej dyrekcji, wnioskujące o podział 20 na 20 były nie do przyjęcia, ponieważ zakładały kolejny raz instrumentalne przenoszenie młodzieży z klas o różnych rozszerzeniach bez przedłożenia propozycji rozwiązań co do wyrównywania różnic programowych – twierdzi Zenon Rodzik, starosta opolski. - Mówiąc obrazowo pomysł dawał tylko dodatkowe godziny nauczycielom, a przynajmniej czworo uczniów byłoby zmuszonych zmienić rozszerzenie w ostatniej klasie maturalnej z matematyczno-informatycznego na biologiczno-chemiczne.

O sprawie próbowaliśmy porozmawiać z Małgorzatą Woś, dyrektorem liceum. Bezskutecznie. Choć poprosiła aby wysłać jej pytania mailem nie udzieliła odpowiedzi. Odesłała nas jedynie do komunikatu zarządu powiatu, który zamieszczony został na stronie szkoły.

Rodzice uczniów mówią wprost. – Teraz starosta ma dyrektora ze swojego rozdania, więc problemy zaczynają znikać. Szkoda tylko, że przez rok nie widział tego, że w całej tej sprawie chodzi tylko o dobro naszych dzieci – puentują.